piątek, 28 kwietnia 2017

Tego nie ma w przewodnikach czyli o pozytywach globalnego ocieplenia

Jest sobie taka góra w Peru, zwie się Vinicunca, ma ponad 5000 metrów n.p.m. Przez lata nieznana, nieciekawa, skrywała się pod płaszczykiem wiecznego śniegu.
Aż przyszło globalne ocieplenie, odsłoniło kolorowe od minerałów skały i teraz panuje turystyczny szał - każda agencja oferuje tam wycieczki a codziennie dreptają lub jadą tam na mułach setki ludzi.
A i o górze już nikt nie mówi Vinicunca, tylko Rainbow Mountain albo Montaña de Siete Colores (Góra Siedmiu Kolorów).
Mnie niestety nie było dane podziwiać w pełnej krasie, gdy świeci słońce. Cieszyłem się, że choć trochę wychodziła z chmur.
A i jeśli myślicie, że wyjdziecie ponad 5000 metrów n.p.m. to się mylicie, mimo że tak reklamują się biura. Od roku sam szczyt jest zamknięty i ogląda się tylko z małego szczyciku po przeciwnej stronie przełęczy, któremu do okrągłości brakuje około 12 metrów... Jak jest czas można jednak pójść w tę przeciwną stronę dalej, kolejne szczyciki już przebijają okrągły magiczny pułap.
1:05 - Ruszamy pod górę
10:33 - Jestem na kolorowej przełęczy
13:51 - Coś widać
17:18 - Odwrót
24:40 - Wracamy busem do Cuzco

Zdjęcia: https://goo.gl/photos/PDwtocxy5LZzmKx26

Mapa: http://umap.openstreetmap.fr/en/map/20170330-08-23-00-peru-rainbow-mountain_142588

Wydatki:
90,00 PEN N 116,90 zł
wycieczki wycieczka na Rainbow Mountain
10,00 PEN N 12,99 zł
bilety wstępu bilet wstępu na Rainbow Mountain

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz