W muzeum na Zanzibarze dowiedziałem się o istnieniu księżniczki
Sayyidy Salme - córki sułtana Zanzibaru, która w 1866 roku uciekła z
kupcem niemieckim i zamieszkała w Europie, m. in. przez kilka lat w
Bydgoszczy przy ulicy Mickiewicza 17, pod nazwiskiem Emily Ruete.
Opisała swoje życie w książce "Wspomnienia arabskiej księżniczki z Zanzibaru",
niestety chyba nie wydanej po polsku. A szkoda, bo zapowiadają się
rewelacyjnie - jedyna taka relacja od drugiej strony, o życiu na
Zanzibarze w tamtych czasach, a więc z pierwszej ręki, a nie z
drugiej/trzeciej, jak te pisane przez Europejczyków. W końcu jak sama
pisze: "Podróżnik
odbywający parotygodniową wycieczkę do Konstantynopola, Syrii, Egiptu,
Tunisu czy Maroka od razu chce napisać grubą książkę o życiu i
zwyczajach panujących na Wschodzie. Jego ocena będzie jednak tylko
powierzchowna".
Pierwsza w świecie autobiografia arabskiej kobiety.
Zresztą co będę pisał, inni opisali to za mnie lepiej, a ja właśnie siedzę i czytam o niej wszystko, co znajdę w internecie:
http://www.monoloco.pl/podroze/salma-arabska-ksiezniczka-z-zanzibaru
Można książkę po angielsku poczytać online: http://digital.library.upenn.edu/women/ruete/arabian/arabian.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz