Utah to stan mormonów. A mormoni lubią nadawać nazwy kojarzące się z Biblią. I tak oto jeden z parków narodowych nosi miano Syjonu. Wraz ze znajomymi Kuby odwiedziliśmy dolinę otoczoną górami zbudowanymi ze wspaniałych czerwonych skał i poszliśmy na dwie wycieczki - do Ukrytego Kanionu i nad Szmaragdowe Stawy:
0:31 - Idziemy do Ukrytego Kanionu
6:23 - Idziemy do Płaczącej Skały
8:03 - Idziemy nad Szmaragdowe Stawy
10:39 - Sarny
11:01 - Wyjeżdżamy widokową drogą przez park
12:10 - Bizony
13:33 - Kolacja, nocleg i śniadanie
Powiększenie na ludzi idących na Lądowisko Aniołów
A to nasza trasa:
To już poza oficjalnym szlakiem:
Tą doliną nie wolno jeździć prywatnymi samochodami, ale są darmowe autobusy. Ciekawostka - amerykańskie prawo dopuszcza przyczepę do autobusu!
A to Płacząca Skała:
Ogłoszenie w autobusie parkowym:
Wiecie, że kaktusy kwitną? Jak wasz nigdy nie zakwitł, to nie podlewajcie go przez trzy miesiące (symulacja pory suchej). Jak po takim czasie go podlejecie (symulacja pory deszczowej), to zakwitnie.
Idziemy nad Szmaragdowe Stawy
W Pośrednim Stawie Szmaragdowym pełno było pełno żab, które darły się wniebogłosy
W drodze nad Wyżny Staw Szmaragdowy spotkaliśmy w krzakach żarłoka
Tego dnia wiele się działo. Najpierw odwiedziliśmy Kanion Antylopy (Antelope Canyon), który na żywo wygląda tak jak na zdjęciach z internetu. Na moich zdjęciach niestety nie wygląda jak na zdjęciach z internetu, ale też wygląda piorunująco.
Następnie podjechaliśmy na punkt widokowy nad zbiornikiem Powella, zatrzymaliśmy się też przy tworzącej go tamie na rzece Kolorado.
Odwiedziliśmy też Zakręt Podkowy (Horseshoe Bend), zobaczyć ten fotogeniczny fragment kanionu meandrującej tu rzeki Kolorado
Pierwszy film - z Kanionu Antylopy:
1:25 - Wchodzimy do kanionu
Drugi film - z zbiornika Powella i Zakrętu Podkowy:
0:00 - Ile jest kościołów w Page? (sprawdziłem, First Assembly of God to zielonoświątkowcy)
0:41 - Zbiornik Powella
1:57 - Tama Powella
4:04 - Zakręt Podkowy (Horseshoe Bend)
5:12 - Jak wygląda telewizja w USA
Wadą zwiedzania, szczególnie w godzinach z najlepszym oświetleniem, jest tłum turystów i poganianie przez przewodnika, ustawianie przez niego zdjęć (ustawianie fotografujących co do centymetra w książkowych miejscach, nakłanianie do konkretnych ustawień aparatu) a nawet robienie zdjęć za ciebie (potrafił wziąć z ręki twój telefon i zrobić nim zdjęcie)
Zbiornik Powella (boczna część):
Typowe widoki w okolicy
A oto sprawca:
Tak się je w Ameryce - wielkie wiadro orzeszków jako przystawka przed obiadem:
Z Las Vegas ruszyliśmy do Arizony. Na granicy stanów zatrzymaliśmy się przy zaporze Hoovera. A potem jadąc na spotkanie ze znajomymi Kuby w Page, część trasy przejechaliśmy słynną drogą 66 (Route 66). Niestety, na tym fragmencie oprócz jednego starego zajazdu nic ciekawego nie było.
